Koniec ballady księżycowej - Andrzej Nowicki


Jan Pietrzak
Koniec ballady księżycowej

Andrzej Nowicki

Gdy człowiek księżyc zwycięży
Pozna go dobrze, na wylot
Poetom go zbraknie do wierszy
Kochankom się słowa pomylą
Skończy się tajemnica
Bladej twarzy księżyca
Gdy każdy już się połapie
Na księżycowej mapie

Od lat do księżyca wzdychało
Par zakochanych niemało
Co patrząc na niebieskie
Ziemskie tuliły ciało
Nie będzie do czego już wzdychać
Ni marzyć, ronić łzy
I tylko w noc do księżyca
Wyć będą, jak dawniej, psy

Na niebie smutniej się zrobi
Nam się nie zrobi weselej
Gdy o tym srebrzystym globie
Już wszystko będziemy wiedzieli
Skończy się, trudna rada
Księżycowa ballada
Zniknie liryczny lunatyzm
Kiedy będziemy z nim na ty

Od lat do księżyca...

Więc może znajdzie się sposób
I jakieś tam rozwiązanie
By mimo podboju kosmosu
Przetrwało miłosne wzdychanie
Może któraś planeta
Przejmie księżyca etat
Póki odległa, nieznana
Nada się świetnie dla nas...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz